sobota, 15 marca 2008

PLANOWANA LIKWIDACJA ZESPOŁU SZKÓŁ SPECJALNYCH NR 2 PRZY UL. WITA SWOSZA 23 I PRZENIESIENIE GO DO ZSS NR 1

PLANOWANA LIKWIDACJA ZESPOŁU SZKÓŁ SPECJALNYCH NR 2 PRZY UL. WITA SWOSZA 23 I PRZENIESIENIE GO DO ZSS NR 1
(nazwana w Uchwale RMG likwidacją Zespołu Szkół przy ul. Batorego 26 (?) – dzięki temu zabiegowi rodzice uczniów szkoły przy ul. Wita Stwosza nie są stroną i nie mogą złożyć zażalenia w tej sprawie).
W skład Zespołu Szkół Specjalnych Nr 2 przy ul. Wita Stwosza 23 wchodzą: Zasadnicza Szkoła Zawodowa Specjalna Nr 20 (dla osób z lekką niepełnosprawnością intelektualną) oraz Szkoła Specjalna Przysposabiająca do Pracy (dla osób z umiarkowaną lub znaczną niepełnosprawnością intelektualną).
W skład Zespołu Szkół Specjalnych Nr 1 przy ul. Batorego wchodzą: gimnazjum specjalne, Zasadnicza Szkoła Zawodowa Specjalna oraz liceum uzupełniające.
Zgodnie z propozycją Pani Prezydent Ewy Kamińskiej, radni Miasta Gdańska podjęli uchwałę o przeniesieniu ZSS Nr 2. W rzeczywistości szkoła ta przestanie istnieć, ponieważ zostanie włączona w struktury ZSS Nr1. Będzie się to przekładało na jakość pracy i funkcjonowania nowopowstałej placówki. Szkoła przy ul. Wita Stwosza zawsze cieszyła się dobrą opinią i mimo niżu demograficznego nigdy nie miała problemów z naborem uczniów. W tej chwili władze próbują zlikwidować Zespół Szkół Specjalnych nr 2.
ARGUMENTY PRZECIWKO PRZENIESIENIU ZESPOŁU SZKÓŁ SPECJALNYCH NR 2
NA UL. BATOREGO 26
1) Szkoła przy ul. Wita Stwosza kształci obecnie 120 uczniów, szkoła przy ul. Batorego - 70uczniów (w tym 24 uczniów w gimnazjum - do wygaśnięcia). W budynku szkoły na WitaStwosza uczyło się już 220 uczniów i praktyki odbywały się na miejscu w warsztatachszkolnych (dane z kronik i dokumentów szkolnych). Obecnie uczniowie mają praktykipoza szkołą, dlatego nie ma przeszkód, by przyjąć grupę młodzieży z ZSS Nr1. Rzeczywistaliczba uczniów do przejęcia to 46 osób.
2) Budynek szkoły na Wita Stwosza jest po generalnym remoncie (wymieniona instalacja elektryczna, podłogi, wyremontowane i wymalowane sale, klatka schodowa, schody zewnętrzne, dach, częściowo stolarka okienna) - w obecnej chwili obiekt nie wymaga żadnych nakładów. Budynek przy ul. Batorego wymaga kompletnego remontu (wyremontowane są jedynie korytarze). Na posiedzeniu Rady Miasta Gdańska z dnia17.02.05 K. Mincewicz przedstawił szacunkowe koszty remontu budynku ZSS Nr1 w wysokości 2 milionów złotych (wymiana instalacji elektrycznej, wymiana stolarki okiennej i drzwiowej, wymiana tynków i odwodnienie). Jak zadbać o bezpieczeństwo i odpowiednie warunki do nauki dla młodzieży niepełnosprawnej podczas tak dużego remontu? Czy zasadne jest przenoszenie 120 uczniów do budynku, w którym musi być bezwzględnie przeprowadzony generalny remont? Skąd środki na taką inwestycję?
3) Koszty utrzymania budynku przy ul. Wita Stwosza są dużo mniejsze niż placówkiprzy ul. Batorego. W Zespole Szkół Specjalnych nr 2 jest tyle samo sal lekcyjnych (17),tylko korytarze i klatka schodowa są mniejsze, dlatego zewnętrzne gabaryty szkołystwarzają pozory mniejszej przestrzeni. Przekłada się to jednak na mniejsze kosztyogrzewania, elektryczności, wody, środków czystości itd.
4) Budynek szkoły na ul. Wita Stwosza posiada dwie sale do zajęć sportowych: salęgimnastyczną oraz salę do zajęć rehabilitacyjno - korekcyjnych. W szkole przy ul. Batoregonie ma sali gimnastycznej i nie ma możliwości jej utworzenia (obiekt zabytkowy wpisanydo rejestru, na auli zabezpieczono zabytkowe freski i stiuki).
5) Budynek szkoły na ul. Wita Stwosza posiada sale dostosowane do nauczania ucznióww Specjalnej Szkole Przysposabiającej do Pracy (dużymi nakładami wyposażonopracownie w sprzęty, narzędzia i pomoce dydaktyczne) oraz warsztaty szkolne (pracownieintroligatorskie, krawieckie i gastronomiczne). Warsztaty szkolne stanowią alternatywędo praktyk realizowanych przez uczniów w otwartych zakładach pracy. Niektórzy uczniowienie mogą odbywać praktyk poza szkołą z powodu własnych ograniczeń psychofizycznych,część młodzieży po przeszkoleniu w warsztatach szkolnych przechodzi do zakładóww mieście, nieliczni poznają arkana zawodu na miejscu, ucząc się we własnym tempiew oparciu o indywidualne programy nauczania.
6) Nie można zgodzić się ze słowami p. prezydent Kamińskiej, która stwierdza, że połączenieszkół ma służyć lepszemu dostosowaniu kształcenia do rynku pracy (dzięki realizowaniupraktyk uczniowskich w zakładach pracy). W szkole na Wita Stwosza praktyki już od wielulat realizowane są w zakładach pracy, takich jak:

• Hotele: Novotel, Posejdon, Zatoka
• Stołówki: Bursa Gdańska, Gdańskie Zakłady Nawozów Fosforowych
• Przedszkole dla dzieci z porażeniem mózgowym
• Dom Małego Dziecka
• Indywidualni rzemieślnicy: Introligatornia, Restauracje.
7) Dojazdy do zakładów pracy sprzyjają usamodzielnianiu uczniów i lepszemuprzygotowaniu ich do dorosłego życia. Podobne zadanie w przypadku uczniówz umiarkowaną lub znaczną niepełnosprawnością intelektualną spełniają m.in. wyjazdyna turnusy rehabilitacyjne. Wbrew opinii p. Białousów (dyrektor Wydziału Edukacji)uczniowie ZSS Nr 2 nie są kształceni w „cieplarnianych warunkach" (wywiad w DziennikuBałtyckim z dnia 02.02.2008), ale w warunkach dostosowanych do ich możliwościpsychofizycznych.
8) Decyzja władz Miasta Gdańska - aby zamknąć świetnie działającą placówkę przy ul. Wita Stwosza jest niczym nie uzasadniona. Pod pozorem reformy szkolnictwa specjalnego niszczy się placówki państwowe, wyrzuca państwowe pieniądze, dyskryminuje się niepełnosprawnych, nie pozostawiając im prawa wyboru. Po planowanym połączeniu szkół, w Gdańsku będzie istniał tylko jeden zespół ponadgimnazjalnych szkół specjalnych! W innych dużych miastach (np. Szczecin, Poznań, Kraków) istnieje po kilka takich szkół. Nie proponuje się żadnej konkretnej oferty kształcenia – prace nad tym mają być dopiero prowadzone, natomiast likwiduje się to co dobrze, w sposób od lat wypracowany, funkcjonuje – żeby jak usłyszeliśmy „skupić problem w jednym miejscu” (getto?).
Trzeba pamiętać, że uczniowie tej szkoły to osoby często bardzo mocno pokrzywdzone przez los, o wielkiej wrażliwości, ciężko przeżywające wszelkie zmiany, trudno asymilujące się do nowych warunków. Czemu ma służyć przysparzanie im kolejnych trudności i cierpień?
Miasto Gdańsk, mimo szumnych deklaracji, staje się miastem nieprzyjaznym dla niepełnosprawnych.


NAJWAŻNIEJSZE OSIĄGNIĘCIA DYDAKTYCZNO-WYCHOWAWCZE ZSS NR2:
• Młodzież przystępuje po ukończeniu szkoły do egzaminów potwierdzających kwalifikacjezawodowe, które zdaje przed Okręgową Komisją Egzaminacyjną. Z roku na rok rośnieprocent egzaminów zdanych pozytywnie, a przecież do tych samych egzaminówprzystępują uczniowie szkół masowych - świadczy to o wysokim poziomie nauczaniaw ZSS Nr 2.
• Jako jedyna szkoła specjalna w Trójmieście ZSS Nr2 realizuje Europejskie ProgramyEdukacyjne (Program Polsko-Niemieckiej Wymiany Młodzieży i Comenius) - z tej okazjiuczniowie zwiedzili już wiele krajów Europy: Szwecję, Belgię, Niemcy, Hiszpanię.Ponadto nauczyciele organizują wycieczki do różnych ciekawych miejsc w Polsce. Dzieciuczestniczą w Zielonych i Błękitnych Szkołach, dwutygodniowych turnusachrehabilitacyjnych (każdego roku wyjeżdża grupa ponad 50 osobowa).
• Zespół Szkół Specjalnych nr 2 należy do Sieci Szkół Promujących Zdrowie, realizujeprogram „Szkoła bez Przemocy", prowadzi dodatkowe zajęcia profilaktyczne promowaneprzez Gdańskie Centrum Profilaktyki Uzależnień od Alkoholu.
• Młodzież zajmuje wysokie lokaty na licznych konkursach, w tym wojewódzkich,międzywojewódzkich i ogólnopolskich, prezentuje swoje prace na wystawach, uświetniawystępami Międzynarodowe Targi Gdańskie i kolejne edycje Bałtyckiego FestiwaluNauki.
• W ZSS nr 2 zatrudniona jest wysoko wykwalifikowana kadra pedagogiczna, która dbanie tylko o rozwój intelektualny, ale i emocjonalny dzieci specjalnej troski. Czują się onena terenie ZSS Nr2 bezpiecznie, otwierają się, czyniąc coraz większe postępy,są szczęśliwe, bo znalazły swoje miejsce i mogą osiągnąć sukces na miarę swoichmożliwości. To miejsce władze próbują im odebrać.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Chcielibyśmy wyraźić swoją opinię na temat tej placówki oświatowej. Znana ona nam jest już od wielu lat (istnieje chyba ok. 40) i jesteśmy głęboko zdziwieni i poruszeni faktem jej prawdopodonego końca działalności. Nie wiemy kto i co stoi za taką właśnie decyzją ale biorąc pod uwagę fakt zapotrzebowania na taką szkołę i niewielka ich ilość (bo tylko 2 w Gdańsku) wydaje się być ona nie tylko nie zasadną, ale także godzącą w sposób haniebny w potrzeby szkolnictwa specjalnego. Jako pracownicy socjalni na co dzień stykający się z problem dziecięcej niepełnosprawności i ich rodzinami uważamy, że pozbawianie możliwości kształcenia i wychowania dzieci w tej szkole jest kolejnym krokiem do ich marginalizacji i zabieraniu im szansy na społeczne i życiowe usamodzielnienie się. Szkoła ta cieszy się dobrą opinią wśród rodzin a przede wszystkim dzieci tam uczęszczających, które chwalą ją sobie z uwagi na wiele różnych zalet m.in. wycieczki i obozy krajowe, zagraniczne wyjazdy integracyjne, praktyki zawodwe w hotelach i innych zakładach, dodatkowe zajęcia prowadzone przez nauczycieli poza godzinami duża salę gimnastyczną i co najwazniejsze fajną atmosferę nauki.
Umiejscownienie taj szkoły, jej kameralność, wieloletni dorobek i sprawdzona kadra to także atuty wobec których bezdusznym i krzywdzącym jest podejmowanie tak pochopnej deczyzji o końcu jej istnienia.
Wobec powyższego wyrażamy swój sprzeciw przeciwko jej likwidacji.

Michał Mielczarek
Magdalena Kapińska
Beata Megger
Joanna Kobylińska
Teresa Loranty
Elżbieta Dymek

Anonimowy pisze...

Witam,
>
> Chciałabym przedstawić swoją opinie na temat Szkoły Specjalnej nr 2 w
> Gdańsku Oliwie, przy ul. Wita Stwosza 23.
>
> Jest to niewielka, kameralna szkoła, posiadająca własną salę
> gimnastyczną, pracownie "zawodowe", wraz z komputerową,...
> Ale nie tylko wyposażenie szkoły jest najważniejsze, ale rodzinna
> atmosfera, jaką tworzą uczniowie wraz z nauczycielami, którzy w pełni,
> całym sercem angażują się w tak trudną pracę. Opiekunowie poświęcają
> swój czas wychowankom również po godzinach, organizując rózne, ciekawe
> wycieczki.
>
> Miałam okazję obserwować pracę ciała pedagogicznego - i ujęła mnie nie
> tylko fachowość, ale i pasja, z jaką podchodzą do 'zawodu".
> Wszyscy wiemy, ale może nie wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak trudna i
> potrzebna jest to praca...
> Tym bardziej, że dzieci, które zostały juz "ukarane "przez los, przybywa
>
> i oczekuja naszej pomocy.
> Dlatego tez apeluję o rozsądek i trochę serca! Nie odbierajmy im szansy
> na w miarę normalne życie i edukację!!
>
> Pozdrawiam serdecznie
>
> Olga Kulczyńska

Anonimowy pisze...

Jestem absolwentem tej szkoły i jestem zaskoczony decyzją o likwidacji miejsca w którym zdobyłem nie tylko zawód, ale również przyjaciół. Poznałem tam również wspaniałych nauczycieli i wychowawców, którzy uczyli nie tylko zawodu ale również pokazywali nam ważną prawdę o której widocznie zapomnieli nasi szanowni włodarze miasta.
„Introligator to nie tylko zawód to również powołanie, do książek nie można podchodzić jak do sztuki mięsa kupionego na bazarze. Oprawa i renowacja książek to sztuka sama w sobie.” Introligator nie tylko naprawia i przeprowadza renowacje woluminów, introligator służy społeczeństwu pomagając zachować dla przyszłych pokoleń skarby naszej kultury. A prywatnym właścicielom pozwalają dłużej cieszyć się książkami do których mają pewien szczególny sentyment.
A nasi włodarze widać zapomnieli że w pierwszym rzędzie mają obowiązek służyć obywatelom którzy ich wybrali. Oczywiście najprościej jest likwidować i przenieś niż ratować
A może komuś zależy na wyprowadzeniu z Wita Stwosza szkoły i przejęciu budynku, jak nie wiadomo o co właściwie chodzi, to na pewno chodzi o zysk.
„A niepełnosprawni uczniowie? E..... zawsze gdzieś można ich wcisnąć byle nie byli na widoku....”
Niestety to takie proste rozwiązanie.
Oczywiście gdy nadejdą kolejne dni osób niepełnosprawnych, znowu można będzie pokazać się w ich tle i chwalić się tym ile to rzekomo uczyniliśmy na rzecz integracji...

Leszek Wiczyński