środa, 30 kwietnia 2008

LIST OTWARTY - PODZIĘKOWANIE

Młodzież, rodzice i pracownicy Zespołu Szkół Specjalnych nr 2 w Gdańsku Oliwie, przy ulicy Wita Stwosza 23, serdecznie dziękują :

księdzu arcybiskupowi Tadeuszowi Gocłowskiemu
Parlamentarzystom
Radnym Miasta Gdańska
Komisji Edukacji Rady Miasta Gdańska
Gdańskiej Radzie Oświatowej
Radzie Osiedla Osowa
Komitetowi Inicjatywnemu Rady Dzielnicy Oliwa
Zakładowi Pedagogiki Specjalnej Uniwersytetu Gdańskiego
Związkom Zawodowym Solidarność
Mediom
wszystkim środowiskom , które wsparły naszą sprawę
i życzliwym mieszkańcom Trójmiasta

za pomoc, wsparcie psychiczne, wysłuchanie i przyjęcie naszych argumentów przemawiających za pozostawieniem Szkoły w zajmowanym przez nas od 40 lat budynku.
Udowodniliśmy wspólnie, że Gdańsk rzeczywiście jest miastem przyjaznym dla niepełnosprawnych.
Ta szkoła to nie tylko bezpieczna przystań, ale przede wszystkim miejsce, które daje kolejnym już pokoleniom młodzieży podstawy do samodzielnego funkcjonowania i aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym. Jesteśmy wdzięczni za okazaną nam życzliwość i zainteresowanie – pod listami w obronie szkoły zebraliśmy 7 tysięcy podpisów . Z takim poparciem społecznym będziemy pracować najlepiej jak potrafimy przez następne 40 lat, tak by nie zawieść pokładanych w nas nadziei.

Hurra! Będziemy tu następne 40 lat

Taki napis wywiesili nauczyciele i uczniowie na budynku Zespołu Szkół Specjalnych nr 2 w Gdańsku. To reakcja na decyzję pomorskiego kuratora oświaty, który nie zgodził się na likwidację placówki, choć dążyło do tego miasto.
...- Nie wyraziłem zgody na likwidację zespołu przy ul. Wita Stwosza - powiedział "Gazecie" Zdzisław Szudrowicz, pomorski kurator oświaty. - Gdańsk powinien mieć szerszą ofertę dla uczniów niepełnosprawnych umysłowo niż tylko jedna szkoła. Rodziców i dzieci pozbawia się wtedy możliwości wyboru. Urzędnicy muszą opracować sensowny system szkolnictwa specjalnego, a nie jest nim na pewno likwidacja jednej z dwóch działających w prawie półmilionowym mieście placówek...
...Placówka w Oliwie zostaje i czeka na nowych chętnych, którzy od września mogliby trafić do jednej z klas. - Informacje o planowanej likwidacji rozeszły się po mieście - mówi Dorota Salamon. - Obawiamy się, że odbije się to przy rekrutacji. Przecież nie do wszystkich rodziców i dzieci dotrze wiadomość, że jednak zostajemy. W tym roku świętujemy czterdzieści lat istnienia, dlatego wywiesiliśmy napis, że będziemy drugie tyle. Może w ten sposób poinformujemy naszych przyszłych uczniów.
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto - Alicja Katarzyńska, Olga Zielińska, TVP Gdańsk
Całość tekstu możesz przeczytać w dziale "PISALI O NAS"